W telekomunikacji innowacyjność, inwestycje, technologia, funkcjonalność, ARPU, modele biznesowe = NIEWAŻNE. Regulacja = WAŻNE. Regulacja zarówno dla technologii mobilnej jak i stacjonarnej.
Regulator układa obydwa rynki według własnych wizji. Dynamiki rynków są jakże inne w przychodach. Ponad 35 mld na rynku telefonii komórkowej do ledwie 2,3 mld w telefonii stacjonarnej. Warto jednak rozważyć, czy nie bronić tych 2,3 mld przychodów. Dzisiejsza technologia, światłowody w mieszkaniach i domach, rozwiązania takich firm jak Microsoft i głos w Teams, możliwa do wprowadzenia zmiana modelu rozliczeniowego dają podstawy do tego aby bronić spadków w przychodach w ramach technologii stacjonarnej.
Ilustracja: Michał Matysiak, LoVo S.A.
W roku technologii 5G pisanie o technologii stacjonarnej i rozwiązaniach związanych z numerem stacjonarnym wydaje się być nieporozumieniem, anachronizmem. Technologia GSM bardzo chciała wyeliminować rozwiązania stacjonarne. Okazało się jednak, że ISP, operatorzy kablowi mają w swoich usługach Triple Play ( trzy usługi w jednym kablu ) i nie po drodze im przekładanie pieniędzy ze swoich kieszeni do kieszeni komórkowców. VoIP okazuje się być rozwiązaniem, z którego użytkownicy komputerów i smartfonów korzystają codziennie. Problem polega na tym, że nie zdają sobie z tego sprawy. Microsoft Teams, Messenger, WhatsApp, Hangouts, Viber i wiele innych komunikatorów to klasyczne rozwiązania głosowe po internecie. Rewolucja, jaką zapowiada w swoich rozwiązaniach Microsoft dając Temas’om w Office 365 głos, opiera na numeracji stacjonarnej i technologii wirtualnej centrali telefonicznej. Mówienie o końcu numeru stacjonarnego i przypisanej do niego technologii jest zdecydowanie zbyt wczesne. Siła w relacjach z użytkownikami końcowymi małych i średnich operatorów jest duża, zauważalna. Światłowód w mieszkaniu, domu, gdyby miał być przeznaczony tylko dla dwóch a nie trzech czy więcej usług, byłby źle zmonetyzowanym kosztem. Zmiany w technologii, regulacje stawek i rozliczeń FTR i MTR, focus firm komórkowych na magicznym 5G to szansa na utrzymanie obecnych przychodów dla technologii stacjonarnej. Klient biznesowy, instytucje publiczne nie zrezygnują całkowicie z rozwiązań stacjonarnych. VoIP, VPBX to rozwiązania nowoczesne i możliwe do zastosowania w różnych konfiguracjach biznesowych.
Według danych opublikowanych przez UKE w raporcie za 2017 rok telefonia stacjonarna zarejestrowana była w stałej lokalizacji u 4,8 miliona osób. Przychody w 2017 roku wyniosły 2,3 mld zł. W porównaniu do 2016 r. wartość rynku telefonii w stałej lokalizacji zmalała o 0,3 mld zł, co oznacza spadek na poziomie 12,3%.
W porównaniu z ubiegłymi latami spadek jest zachowany co oznacza, że degradacja usług głosowych realizowanych z wykorzystaniem technologii stacjonarnej postępuje. Zaskakujące są dane o technologii. Najpopularniejszą technologią telefonii stacjonarnej w 2017 był nadal POTS. W 2017 r. łącza tego typu stanowiły około 54% wszystkich łączy. Na drugim miejscu znalazła się technologia ISDN (14%).
Z badania przeprowadzonego przez UKE w 2018 roku na niewielkiej próbie 400 firm, 76% badanych firm wykazała, że nie korzysta w telefonii stacjonarnej. Z pozostałych 24% codziennie korzysta 67% procent użytkowników. W tym fatalnym dla telefonii stacjonarnej badaniu jest jednak promyk dla operatorów, którzy specjalizują się w technologii stacjonarnej oraz VoIP. Uczestnicy badania to respondenci prowadzący firmę, która zatrudnia od 2 do 9 osób (41,8%). Blisko co czwarty respondent prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, niewiele mniej było firm zatrudniających od 10 do 49 osób (22,3%). Najmniejszy odsetek stanowiły osoby reprezentujące firmy zatrudniające powyżej 250 osób (3,8%).
Uff, przecież korporacje oraz cały rynek PUBLIC „rozwiązaniami VoIP stoją”. Nie przypadkowo mieszam technologię PSTN i VoIP. Dla użytkownika znaczenie ma, czy telefon jest bez kabla czy z kablem. „Kabel” stanowi o tym jak nazywa ową telefonię. Dodatkowo, czy numer w słuchawce, urządzeniu jest stacjonarny czy mobilny. A zamiana POTS na VoIP to doskonałe technologicznie rozwiązanie. Chmura w telekomunikacji, i telekomunikacja w chmurze są możliwe dzięki VoIP i rozwiązaniom chmurowym.
Nie przypadkowym jest, że urzędnicy w UE oraz w Polsce w odpowiednich organach regulacyjnych zastanawiają się, jaki jest sens dzielenia technologii. Pracują nad ujednoliceniem kosztów dla klienta końcowego. Propozycja FTR od UKE w Polsce, czyli blisko 10-krotna obniżka za minutę oznacza 10 krotnie niższy przychód dla operatorów w relacji do obecnie obowiązującej stawki. Nie, nie ma znaczenia struktura poniesionych nakładów na infrastrukturę. Nie, nie ma uwzględnienia wielkości operatorów. Czy wszystkie koszty zostały uwzględnione? Nie, bo z małymi i średnimi operatorami nikt z analityków przygotowujących model obliczający ostateczną stawkę nie rozmawiał. UKE podeszło do problemu regulacji po raz drugi. Nie wiadomo co ostatecznie z tego wyniknie albowiem do końca 2020 roku ma być przez instytucje europejskie ustalona jednolita stawka dla rozliczeń FTR/MTR na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Konsultacje, to słaba strona procesu regulacji.
Chciałoby się pewnie stronie regulacyjnej powiedzieć na warsztatach, do operatorów, „nie róbcie scen”. Specjaliści stworzyli model. Specjaliści przygotowali dane. Specjaliści stworzyli stawkę. „Liczy się hipotetyczny operator, bo tak wychodzi z matematyki”. Unijne propozycje są od polskich propozycji kolejne 10 razy niższe. Nie wiem, co mi się teraz w kieszeni otwiera, bo przysłowiowy „nóż” otworzył mi się już w 2018 roku. Ponieważ na ten temat powstało wiele poważnych opracowań pominę wątek szczegółów przychodowych, podatkowych, wpływów do budżetu Państwa etc. Pominę też wątek szczegółów modelu kosztowego, wirtualnego operatora, warsztatów, roboczych spotkań w UKE w MC. Spotkania muszą się odbyć, zainteresowani wypowiedzieć i ostatecznie decyzja musi powstać. Musi i koniec. A czy korzystna dla użytkownika, przedsiębiorcy i ostatecznie rynku nie jest chyba kluczowym aspektem regulowania. KIKE do wspierania swoich przedstawicieli prawnych zaprosiło kilku operatorów, którzy uczestniczyli w pracach nad modelem. Wspominam o tym fakcie dlatego, że na co dzień konkurujące ze sobą podmioty gospodarcze, wykazały się jednością i stowarzyszające je izby operowały jednym komunikatem. „NIE” dla nieprzygotowanej i niedobrej dla rynku i gospodarki regulacji. Istotnym jest też to, że wnioski dla operatorów mogą być podobne. Nowy model biznesowy w rozliczeniach z abonentami.
Komisja Europejska w Brukseli w dniu 28 maja 2019 zorganizowała warsztaty telekomunikacyjne, na których były prezentowane prace wykonane w ramach projektu związanego z ustaleniem jednolitej ogólnounijnej stawki hurtowej za zakańczanie połączeń w sieci mobilnej (MTR) oraz przeglądem hurtowych rynków roamingu. Uczestnikami warsztatów mieli być przedstawiciele krajowych organów regulacyjnych, przedstawiciele BEREC oraz przedstawiciele operatorów telekomunikacyjnych. Urzędnicy dopisali ale nie przedstawiciele biznesu telekomunikacyjnego. Zaskoczenie? Ależ skąd, przecież tworzone modele, produkowane średnie dane, statystyki pokazują jak należy statystycznie prowadzić biznes. Ja się nie dziwię, że operatorzy nie dopisali ilościowo. We wrześniu 2019 zapowiedziane zostały warsztaty w ramach FTR. To dopiero może być zaskoczenie dla organizatora w temacie ilości potencjalnych zainteresowanych.
Zdaniem specjalistów związanych z KIKE dla małych i średnich operatorów kluczowym problemem może okazać się sens tej regulacji. Głównym problemem międzyoperatorskim jest rynek tranzytu, zwłaszcza wewątrzunijnego, który teraz przynosi dochód większy niż zakańczania połączeń przy znacznie mniejszych kosztach.
Druga kwestia to jej dyskryminujący i nieproporcjonalny charakter, jakim jest ujednolicenie stawek bez względu na wielkość operatora i jego koszty. Mniejsi operatorzy czy MVNO ponoszą większe koszty i mają mniejsze przychody a więc regulacja uderza w nich bardziej niż w dużych operatorów.
Trzecia kwestia to metodologia kosztowa. Użyto metodologii „laboratoryjnej” polegającej na badaniu teoretycznego modelu, teoretycznej sieci, teoretycznego operatora. Wyliczenia oparto na trzech teoretycznych kwestiach. W efekcie tego teoretyzowania powstała kalkulacja, najbardziej restrykcyjna pure LRIC, zamiast LRIC plus, całkowicie nie uwzględniająca kosztów świadczenia usługi.
Istotny jest też sens wdrażania regulacji roamingowych oraz eurotaryfy na terenie zamorskich posiadłości państw członkowskich. Koszty hurtowe tranzytu połączeń na Karaiby, czy Gujanę Francuską, czy Mayotte są monstrualne. Zdecydowanie przewyższają ceny detaliczne.
Regulacje bez wątpienia będą miały wpływ na funkcjonowanie firm telekomunikacyjnych na rynku wewnątrzunijnym. Debatowanie o regulowaniu czy deregulowaniu oraz o dawaniu firmom większej swobody i wolności trwało i trwać będzie. Czy w kreowaniu rynku i relacji biznesowych większy udział powinni mieć urzędnicy czy urzędnicy wraz z przedsiębiorcami? Dzisiaj kreują rynek urzędnicy. Regulują i koniec. Operatorzy mogą ten fakt wykorzystać zmieniając model biznesowy i rozliczeniowy z abonentami.
Wydarzenia 2018 roku w relacji UKE / rynek, zapowiedzi warsztatów na temat stawek za usługi telekomunikacyjne w Polsce i Europie w roku 2019 (FTR/MTR) powodują, że czas przenieść uwagę na rynek operatorski w relacjach abonent / operator. Pieniądze na infrastrukturę wydane. Modele biznesowe wdrożone. Usługi sprzedane. Czas liczyć zyski. Przychodzi czas zrobić podsumowanie w postaci nie rachunku sumienia ale marży. W zdecydowanej większości rynek telekomunikacyjny wykazywał marżę dodatnią i wzrosty. Jednak podzielenie rynku na technologie pokazuje inne wyniki. Telefonia mobilna to stabilne wzrosty. W telefonii stacjonarnej wynik spada. VoIP notuje wzrosty ale przecież to także numer stacjonarny.
Istotne różnice pokażą wartości, statystyki i dane w poszczególnych rynkach.
Na Koniec roku 2018 czterech głównych graczy mobilnych (Orange, Play, Polsat/Polkomtel, T-Mobile) wykazywało:
– 52 320 mln kart SIM,
– 35 383 mld przychodów.
– 10 576 mld EBITDA.
Źródło (Telepolis, Raporty spółek – opracowanie własne ).
Wracając do raportu UKE. Rynek stacjonarny to na koniec 2017 roku wartość 2,3 mld przychodów. Spadek z 4,3 mld w 2013 roku. W tej linii Główny Urząd Statystyczny wykazuje inną wartość. To prawie 3,3 mld zł. Jednak wykorzystywać będę dane z UKE. Z 6,8 mln abonentów w 2013 roku rynek skurczył się do 4,8 mln na koniec 2017 roku. Struktura przychodu zmieniła się na korzyść opłat abonamentowych i to jest doskonały kierunek i trend w rozliczeniach z abonentami. Minuty powinny zostać wyeliminowane jako pozycja cennikowa w związku z propozycjami rozliczeń od regulatorów. W ramach struktury przychodów połączenia stanowiły od 26% w 2013 roku do 20% na koniec 2017 roku. Tym samym opłaty cykliczne wzrosły z 62% w 2013 roku do 72% w 2017. Doskonały kierunek, wzrost opłat cyklicznych. Ilość minut spadła z 11,5 mld w 2013 do 6,7 mld na koniec 2017 roku. Spadki podpowiadają rozwiązanie. Cennikowo, minuty należy zastąpić opłatami cyklicznymi i regulacje nie będą nam, operatorom, straszne.
Regulacje nie muszą okazać się destrukcyjne dla małych i średnich operatorów. Konkurencyjność i brak monopoli dają korzyści odbiorcom usług. Jeżeli urzędnicy przygotowaliby regulacje po konsultacjach z praktykami i uczestnikami rynku uwzględniając głos małych i średnich operatorów regulacje miałyby sens. Jeżeli przy modelowaniu urzędnicy uwzględniliby faktyczne koszty uprawiania biznesu oraz różnice w wielkości firm, przyjęcie regulacji może być bardziej zrozumiałe i przychylne. Firmy bez względu na swoją wielkość muszą się dostosowywać do regulacji ale przy ustalaniu nowych reguł trzeba pamiętać o konkurencyjności, różnorodności ofert. Wielkie monopole betonują rynek. Nie są przyjazne dla odbiorcy usług. „Na koniec” dnia regulatorzy rynku powinni pamiętać, że każdy, oni również, bez względu na pozycję i rolę jaką pełnią, są odbiorcami usług telekomunikacyjnych. Takie parametry jak cena, jakość i bezpieczeństwo usługi, jakość obsługi dotyczą każdego odbiorcy bez wyjątku. A wpływ na te parametry mają właśnie prawidłowo przygotowane i opracowane regulacje.
Krzysztof Dzięgielewski
Dyrektor Marketingu w LoVo S.A.
Artykuł dostępny także w wersji drukowanej w numerze 1/2019 Kwartalnika Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej: